niedziela, 8 września 2013

smutek jesieni (?)

Napiszę dzisiejsza notkę na dwa razy ;) Już się wszystkiego nauczyłam jutro pierwsze k.rosyjskiego *_* już się nie mogę doczekać. Bilans, nie wiem jak bilans jak go zaraz napisze to się przekonam,  już w pełni czuję jesień, kocham ją ... Jest obiecany edit. Powiem wam że mam ochotę dać sobie spokój z dietą. Kurwa.Nie mam psychicznej siły ale wiem tez ze jak zacznę jeść to będzie jeszcze gorzej. Dzisiaj rysuję motylka na ręce, ostatnio mam coraz większa ochotę się pociąć, a jestem czysta już od 2 tygodni, wiec teraz spróbuję z motylkiem już wiem jakie będzie miał imię M. :( Co do diety, to nie wiem ... chce być chuda kurwa chce, nie mogę się poddać. Odezwę się pewnie dopiero w piątek. Trzymajcie się.

śniadanie- 154 kcal
II śniadanie- 232 kcal
obiad- 153 kcal
kolacja- 122 kcal
661/600, kurwa znowu.







2 komentarze:

  1. Błagam, błagam nie tnij się.. nie niszcz swojego ciała, bo.. przecież będziesz to musiała później zakrywać i co z twojego idealnego ciała? Ehh.. trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  2. może, żeby się nie poddać, żeby było łatwiej, ulżyło psychicznie podniesiesz sobie limit np. do 800 kcal ? Na pewno nadal bedziesz chudła bo to mega mało kcal a bedzie łatwiej i ominiesz ryzyko napadu ? trzymaj się ! ;*

    OdpowiedzUsuń